I returned to these photos after a long time. Snow on some frames reveals that I had put them off for a while. They are different from all the others. With Magda, we took photos until four in the morning, then again the next day. It was pure madness on adrenaline. Different lights, different sets. Somehow, I was afraid to confront them; I knew they were demanding, and telling many stories.
I like the feeling when I open Lightroom and see a mass of unprocessed sessions. I reach for one that weighs on me, still dusty, waiting to be unearthed. I fear that over time, it might have aged, that I might not like it.
The catalog "Eryk" - "Selected" - phew, at least the selection process is eliminated. And images appear, but also those in my mind. I look at the photos and see moments before and after. Are these my real memories, or have I generated them based on those captured by the camera?
On a daily basis, I totally forget numbers and names 🙂, but the world remembers through images, words, and frames. But when I delve into my childhood memories, I still see photos from albums that my mom arranged, just like those animated in Harry Potter. I also see scenes built on some scent that suddenly reappears by chance after many years, and then memories, emotions, and everything I perceived with other senses come rushing back. Here, I've also stored images in music, which, when played automatically, triggers visions. I have pieces of music that I've associated with images, and life movies - when played automatically, they transport me to some distant place, bringing back everything I remembered from that time. The smallest details. But if I invented them, like those short films I replay in my head while flipping through albums?
However, most of my memories are preserved in captured photographs, viewed dozens of times... ... and how did people remember when there were no photographs? What were memories based on? On words, when does imagination forget images?
Two cool days with Madalena Roobaszek, EFIVE 1.4, Damian Qla Wójcik, Patryk Sadowski, and Mike Szklar - who tied it all together musically - Pralnia Rec. 
P.S. Opening such a catalog from almost a year ago is truly a good time machine.

Wróciłem do tych zdjęć po długim czasie. Śnieg na niektórych kadrach zdradza, że odkładałem je długo. Są inne niż wszystkie. Z Magdą robiliśmy foty do czwartej rano, potem ponownie następnego dnia. Totalne szaleństwo na adrenalinie. Różne światła, różne scenografię. Jakoś bałem się z nimi zmierzyć, wiedziałem, że są wymagające, że opowiadają wiele historii.
Lubię to uczucie, gdy włączam Lightrooma i widzę masę nieobrobionych sesji. Sięgam po jakąś, która mi ciąży, nadal zakurzona czekająca na odkopanie. Boję się, że przez ten czas mogła się zestarzeć, że mi się nie spodoba.
Katalog "Eryk" - “Wybrane” - uff, przynajmniej odpada wybieranie. I pojawiają się obrazy, ale też te w głowie. Patrzę na zdjęcia i widzę chwilę przed, ale i po. Czy to moje prawdziwe wspomnienia, czy wygenerowałem je na podstawie tych zapisanych aparatem?
Na co dzień totalnie nie pamiętam liczb, imion , ale Świat zapamiętuję obrazami, słowami,,, kadrami,,, ale gdy sięgam pamięcią do dzieciństwa, to jednak widzę zdjęcia z albumów, które mama układała, właśnie takie obudowane animacją. Jak obrazki z Harrego. Widzę też sceny, zbudowane na jakimś zapachu, który nagle po wielu latach znów się pojawia przypadkiem i wtedy wracają wspomnienia, emocje i wszystko co wtedy odbierałem innymi zmysłami. Tutaj jeszcze zapisałem obrazy w muzyce, która odtwarzana automatycznie włącza wizję. Mam też takie kawałki, które obudowałem obrazami, filmami z życia - puszczone automatycznie cofają mnie w jakieś przeszłe miejsce włączając wszystko co dookoła zapamiętałem. Najmniejsze detale, - ale jeżeli to sobie wymyśliłem, jak te krótkie filmy jakie sobie odtwarzam w głowie przeglądając albumy?
Większość moich wspomnień to jednak zapisane fotografie, oglądane dziesiątki razy...
,,, a jak zapamiętywali ludzie, gdy ich nie było? Na czym opierali wspomnienia? Na słowach, gdy wyobraźnia zapominała?
Fajne dwa dni z Madalena Roobaszek, EFIVE 1.4, Damian Qla Wójcik, Patryk Sadowski i Mike Szklar - który to spiął muzycznie. - Pralnia Rec.
ps. Otwieranie takiego katalogu prawie sprzed roku to naprawdę dobry wehikuł czasu.

You may also like

Back to Top